Najlepsze kremy z SPF (przeciwsłoneczne) – Jaki wybrać?


Wciąż poszukujecie swojego idealnego kremu przeciwsłonecznego?
Zebrałam dla Was najciekawsze kremy z SPF i przygotowałam ich porównanie. Tak, abyście jak najłatwiej odnaleźli kosmetyk dla siebie.
Będą propozycje naturalne, lekkie, wodoodporne, dla osób z trądzikiem, tanie, uniwersalne itd. Koniecznie zostańcie do końca!

Dodatkowo znajdziecie tutaj wytłumaczenie kilku ważnych pytań, zrobimy to w formie praktycznego Q&A.

Zanim przejdziemy do produktów, najpierw słowa wstępu.
Ponieważ kremy z SPF najtrudniej dopasować do skóry, postanowiłam pójść tu na pewne kompromisy. Nie wszystkie produkty będą mieć idealny skład, ale spokojnie – będą odpowiednio oznakowane. Starałam się ograniczyć najbardziej kontrowersyjne substancje.

Pytania i odpowiedzi:

Dlaczego warto używać kremów z filtrem?

To dlatego, że są one najlepszym środkiem przeciwzmarszczkowym, przeciw przebarwieniom i co najważniejsze– zapobiegającym powstawaniu poparzeń i całego szeregu problemów, które za tym idą. Uważam, że odpowiednia ochrona i komfort są dużo ważniejsze niż skład Lepiej mieć jakikolwiek filtr niż żaden.

Dlaczego filtry przenikające są kontrowersyjne?

Według mnie są ok, ale wytłumaczę w skrócie:
Istnieje podejrzenie, że te filtry moooogą negatywnie wpływać na płodność, hormony itd. ALE proszę, nie zapominajmy o sprawie kluczowej – DAWKACH i sposobie podawania!

Większość budzących obawę badań, mówi o spożywaniu tej substancji i to w ogromnych ilościach. Nijak ma się to do „ludzkiego” stosowania.
Badania wskazują, że aby kremy z filtrem zaszkodziły naszemu zdrowiu, musielibyśmy używać ich potrójną porcję… Przez jakieś 277lat. *źródło w opisie.
Oczywiście kosmetologia rozwija się bardzo szybko więc należy być ciągle czujnym.

Żeby być wobec Was ok i nie wciskać moich przekonań, filtry tego typu będą oznaczone. Ale nie uważam, aby były szkodliwe.

Co się stało z uwielbianymi kremami Purito?

W dużym skrócie. Okazało się, że nie mają jednak deklarowanej ochrony i zostały wycofane. Ich SPF w badaniach okazał się być w okolicach 20, a nie 50. Przy okazji po cichu z rynku zniknęły także inne filtry z tej samej fabryki przez co trochę pokomplikowała nam się sytuacja na rynku kremów tego typu. (Fabryka Nowcos)

Czy filtry trzeba reaplikować?

Tak, każdy rodzaj, ale jeśli nie możecie tego zrobić, to lepiej nałożyć rano i nie dokładać niż nie nałożyć wcale.
Reaplikację warto sobie poćwiczyć któregoś wieczoru przed demakijażem. Przynajmniej spróbujcie.

Czy filtr z podkładów i pudrów wystarczy?

Niestety nie. Lepiej traktować tego typu produkty tylko jako wsparcie.

Czy jeśli mam krem z filtrem, to czy muszę nakładać jeszcze zwykły krem pielęgnacyjny?
W wielu przypadkach (szczególnie przy cerach tłustych) sam krem z filtrem wystarczy, o ile nałożymy pod niego dobre serum.
Filtr nakładamy zawsze na koniec pielęgnacji i dajemy mu chwilę ZANIM zaczniemy makijaż. On musi się troszkę wchłonąć. Najlepiej dać mu 10 minut.

Ok, wytłumaczone, więc przechodzimy do produktów!

Asoa

Propozycja naturalna – Asoa SPF 50 typ: mineralny, dobry skład, dostępność:online
cena: 100zł/50ml
Jedna z najlepszych propozycji jeśli zależy Wam na czymś naturalnym i lekkim.
Bielenie jest tutaj minimalne i trzeba dać mu chwilkę po aplikacji. Pierwsze wrażenie może być mylące.
Można przestraszyć się lepkiej powłoczki, ale ona znika do takiego pół-matu. Może nawet lekko suchego.



Krem nie zawiera substancji zapachowej, dlatego delikaaatnie czuć od niego „kurzem”. Ale za to znajdziemy w nim fajne składniki pielęgnujące skórę. Hydrolat z melisy, pantenol, kwas hialuronowy, nawet odrobinkę niacynamidu.


Ma sporą szansę sprawdzić się u osób z trądzikiem ze względu na lekkość i suchość. Nie wyświeca się jakoś super szybko, ale trzeba liczyć się z takim efektem.

Największy minus tego filtra jest taki, że u niektórych osób ciężko się aplikuje. Potrafi zrobić się plama, poza którą krem nie chce się rozetrzeć. Ale jak wszystko pójdzie dobrze, to makijaż ładnie się na nim trzyma.

Zenova

Super tanioszka – Zenova Typ: mieszany, zawiera filtry przenikające, dostępność:Action
cena: 9zł/30ml
Tańszego nie znalazłam. A co zaskakujące, ma skład lepszy niż wiele dużo droższych filtrów. Wiadomo, nie jest idealny i zbyt pielęgnacyjny, ale za taką cenę? No szkoda nie spróbować.
Jest leciutki, nie klei się, zostawia skórę przyjemnie aksamitną i nie bieli.
Jego minusem jest dość intensywny, ciężki zapach, ale na szczęście kwiatowy, a nie plastikowy.

Do tego filtr może się dość szybko wyświecać, więc cery tłuste muszą być na to szczególnie przygotowane.
Cery trądzikowe mogą być zadowolone ze względu na lekkość tego filtra, a suche mogą polubić się z aksamitnym uczuciem na buzi.

Niestety ciężko go kupić. Aktualnie jest chyba tylko w w jednym sklepie (Action).

BasicLab

Sprzymierzeniec wszystkich kuracji – BasicLab SPF 50+ dostępność: Hebe, online
(Typ: chemiczny) *dobry skład, dodatkowa ochrona: Blue light (HEV) – światło od ekranów, IR – światło podczerwone.
cena: 120zł/50ml
Wiem, że z tym filtrem początkowo był problem ze względu na opakowania, ale już naprawili.
Ten krem jest naprawdę bardzo wysokiej jakości i proponuje go szczególnie jeśli potrzebujecie bardzo dobrej ochrony np. po zabiegach, kwasach lub stosując retinol.
Nie bieli, ale trochę się lepi, więc proponuje go przypudrować.
Na pochwałę zasługuje fakt, że krem zawiera stabilną witaminę C, która podbija działanie filtra.
Oczywiście sama nie chroni, ale polepsza działanie przeciwzmarszczkowe.

Podoba mi się także całkiem spora zawartość innych składników pielęgnujących (aloes, mocznik, niacynaid).

Jego minusem jest niezbyt przyjemna aplikacja i wyświecanie mimo pół-matowego wykończania. Natomiast zastosowane kompleksy ochronne są tutaj czymś naprawdę godnym uwagi. Do tego krem jest nieperfumowany i odpowiedni dla wrażliwców.

Skin79 i Holika Holika

Lekkie jak piórko – Skin79- Waterproof Sun Gel SPF50+/PA++++
Holika Holika – Aloe Waterproof Sun Gel SPF50+/PA++++
typ: mieszane *z filtrami przenikającymi
Dostępność: Hebe, online
Skin79 cena: 60zł/50ml
Holika Holika cena: 70zł/100ml

Ujęłam je razem ponieważ bardzo często są ze sobą porównywane.
To bardzo lekkie produkty. Holika podchodzi nawet pod żel.
Nie bielą, łatwo się rozprowadzają, dają świetliste wykończenie i całkiem ładnie trzymają makijaż. Zawierają lekkie silikony, a także substancje pielęgnujące.(oleje i ekstrakty.)

Cery trądzikowe przeważnie dobrze tolerują te filtry, ale przy problemie z przetłuszczaniem może być ciężko utrzymać mat nawet po przypudrowaniu.
ALE
Ich największą wadą jest skład. Jest troszkę kontrowersyjny, szczególnie ze względu na zawartość tego filtra starej generacji – Homosalate.

Ostatnie raporty bezpieczeństwa zawierają informacje, że lepiej zmniejszyć stężenie substancji z 10% do około 1,4% *zawiera też TEA.
To daje troszkę do myślenia. Ale jeśli ten filtr Wam pasuje i składy nie są dla Was priorytetem, to ok.

W sumie to o te kremy najczęściej pytacie i mówicie mi, że stosujecie, dlatego nie mogło ich tu zabraknąć.

Manaslu Outdor

Na sporotowo – Manaslu Outdor SPF 50 typ: mieszany *z dobrym składem. Dostępność: Online
cena: 85zł/40ml
Ten krem ma konsystencję bardzo gęstej pasty. Ciężki, tłusty ale i bardzo odporny na czynniki zewnętrzne.
Jeśli ktoś ćwiczy, przebywa dużo na zewnątrz i potrzebuje dobrej ochrony, która nie popłynie z potem – to właśnie ten krem ma największą szansę się sprawdzić.
Jak ktoś się uprze, to da się go przypudrować, ale szybko się wyświeca. Nie polecam go przy problemach z trądzikiem, ta formuła może być zdecydowanie zbyt ciężka.

Ten krem ma jeszcze wersję 30SPF, typ: chemiczny *z dobrym składem dostępność:online
cena: 65zł/40ml
I ta jest o wiele lżejsza.
Ten krem jest jak „zwykły”krem pielęgnacyjny, ale z dodatkiem SPF. Może być fajny dla osób, które nie lubią wieloetapowej pielęgnacji. To często super wyjście także dla mężczyzn, bo krem dobrze radzi sobie sobie solo. Nakładany po myciu i już. Bez dodatkowego kombinowania.


Przy trądziku można go wypróbować, ale to tak wiecie – ostrożnie. A pod makijaż sprawdza się fajnie. Wyświecanie jest takie przeciętne. Pachnie mocniej niż wersja z wyższym filtrem.

SVR Sebiaclear

Z myślą o cerze tłustej – SVR Sebiaclear SPF50 Typ: chemiczny *zawiera filtry przenikające dostępność: apteki. Super-pharm, online
cena: 50zł/50ml
Ten filtr może być jedną z najlepszych opcji dla cer tłustych, trądzikowych i z rozszerzonymi porami.
Zawiera między innymi regulujący niacynamid (4%), matującą skrobię kukurydzianą i krzemionkę, a także przeciwzaskórnikowy kwas salicylowy. Formuła jest bezolejowa, za to zawiera lekkie silikony, które zabezpieczają skórę przed utratą nawilżenia.

Ten krem ma wykończenie matowe i długo takie utrzymuje. Ma jednak problem z rolowaniem, dlatego przy makijażu polecam uważać.
Formuła może być trochę szorstka właśnie ze względu na zawartość składników matujących. Niefajny w obsłudze, fajny w działaniu.

Bielenda Professional

Przyjemny na co dzień i dla opornych – Bielenda Professional SPF 30 typ: chemiczny *zawiera filtry przenikające. Dodatkowa ochrona: Blue light (HEV) – promieniowanie od ekranów Dostępność: online
cena: 70zł/50ml
Jeden z najprzyjemniejszych kremów jakie mam. Lekki, delikatnie nawilżający, o pół-matowym wykończeniu, nie lepi się i nie bieli.
Świetny pod makijaż, niewyczuwalny na skórze. Bardzo dobrze radzi sobie samodzielnie, jako taki „normalny” krem pielęgnacyjny. Jest jeszcze lżejszy niż Manaslu 30SPF i ma znacznie delikatniejszy zapach.

To może być hit dla takich „opornych” osób, które wcześniej nie chciały używać kremów z filtrem. Wydaje mi się, że jest bardzo uniwersalny, więc nawet osoby z trądzikiem mogą go spokojnie wypróbować.

Bardzo podoba mi się, że zawiera ceramidy. To jeden z moich ulubionych składników, ponieważ pomaga „odbudować”skórę.

Dodatkowo zawiera troszkę olei (np. Babassu, Sacha Inchi), skwalan, kwas hialuronowy a także beta karoten (prowitamina A), który poprawia koloryt. Ale spokojnie, nie barwi.

Jeśli dopiero zaczynacie używać filtrów to ten może być świetnym startem.

Babydream (Rossmann)

Coś na szybko z Rossmanna – Babydream (typ: chemiczny) zawiera filtry przenikające, dodatkowa ochrona: IR – światło podczerwone. Dostępność: rossmann
cena: 33ZŁ/200ml
Ważna informacja – nie psikamy nim na twarz, tylko najpierw na dłonie i dopiero z dłoni nakłądamy na buzię.
Nie jestem fanką tego filtra, ale chciałam żeby był tutaj jakiś dostępny od ręki.
Jest dość tłusty, nie bieli i nie jest perfumowany ale swój „specyficzny” zapach.
Wchłania się najlepiej z całej serii tych produktów i nie jest taki „tępy” w konsystencji, ale trochę się lepi. Dla dzieci faktycznie jest fajny.

Przy cerach suchych może sobie poradzić, przy tłustych i trądzikowych polecam raczej zamówić sobie coś lepszego, utrzymanie matu może być bardzo trudne.

Za to do ciała może wypróbować go każdy.

Zakupy z Triny.pl
Ochrona przeciwsłoneczna

To był dla mnie naprawdę trudny materiał z mnóstwem testów, więc będzie mi bardzo miło, jak podzielicie się nim w swoich social mediach lub podeślecie znajomym!
Dziś się z Wami żegnam, buziaki paaa!

Źródła:
– Raporty SCCS, te nowsze mówią o zmniejszeniu stężenia homosalate. Jeszcze w apce lupa kosmetyczna (też jestem zaskoczona) jest bardzo fajnie opisane zdanie Safety Assessorów odnośnie tej substancji.
– Dermatol Surg: Daily Use of a Facial Broad Spectrum Sunscreen Over One-Year Significantly Improves Clinical Evaluation of Photoaging (dlaczego warto używać SPF)
– „Safety of Oxybenzone: Putting Numbers Into Perspective” szukajcie przez Jama Dermatology (Tutaj jest przeliczenie, o którym wspominam) – „Effect of Sunscreen Application on Plasma Concentration of Sunscreen Active Ingredients” – też przez Dermatology (To jest badanie o filtrach starszej generacji)
– „Time required for a standard sunscreen to become effective following application: a UV photography study” (I pod tą frazą znajdziecie badania potwierdzające, że po aplikacji najlepiej dać kremom z SPF 10 minut)