Jak poprawić kondycję skóry głowy i przyspieszyć wzrost?

Dbanie o skórę głowy, wcierki, masaże, termoochrona, czesanie- wszystkie te tematy poruszamy w dzisiejszym wpisie. Poznajcie tajniki zdrowych włosów!


Niniejszy wpis powstał we współpracy ze sklepem Cosibella. Tego typu współprace pozwalają nam na dostarczanie wysokiej jakości treści, które mogą zainteresować naszych czytelników. Dziękujemy za zaufanie i wsparcie!


Czeeść! W tym odcinku przygotowałam kilka bardzo przydatnych rad i kosmetyków, które pomogą Wam przyspieszyć porost włosów i zadbać o to, aby były piękne i zdrowe! Poruszymy tutaj tematy wcierek, czesania, podcinania, ochrony itd. Takie totalne „to musisz wiedzieć”!

I bądźcie uważni, bo zdradzę Wam np. świetną i łatwą technikę masażu czy najlepsze wcierki! Ale do rzeczy!

1. Skóra głowy ma pierwszeństwo!

76zł/200ml

Chodzi o to, że zanim zaczniemy wyciskać z cebulek pełnię możliwości, najpierw warto skontrolować skórę głowy i rozwiązać czy też „podleczyć” takie problemy jak łupież, łojotokowe zapalenie skóry itd. Kondycja skóry głowy i tak powinna poprawić się dzięki kolejnym krokom, ale jeśli jest coś, co trzeba podleczyć, to od tego zaczynamy żeby naszym cebulkom nic nie przeszkadzało. I mam tu taki kosmetyk, który potrafi dużo ułatwić, czyli maska Mawawo do skóry głowy.

To taki przyjemny żel, który nawilża, koi, łagodzi uczucie swędzenia, goi jakieś drobne ranki np. od drapania, no i wspiera walkę z łupieżem. Maska pomaga ogólnie przywrócić równowagę skórze i dba o mikrobiom, a przy okazji ładnie odbija włosy u nasady. To takie ogólne wsparcie więc warto się zapoznać z produktem, a linki zostawiam w opisie.

2. Masaż!

Aby przyspieszyć porost, masujemy kiedy się da. Najlepiej wykorzystać moment podczas mycia włosów i używania wcierek. I szczerze, sam masaż daje lepsze efekty niż sama wcierka bez masażu, więc warto być regularnym. A gadżety do masażu są mile widziane! O grabkach do wcierania pewnie wiecie, więc pokażę coś do używania podczas mycia.

Takie myjki z elastycznymi „igiełkami” działają naprawdę fajnie i są bardzo przyjemne, jeśli już wyczujecie jak ich używać. Bo uwaga – nie jeździmy nimi po całej skórze głowy, bo to poplącze włosy! Zamiast tego przykładamy je w jeden punkt, delikatnie kręcimy małe kółeczka, podnosimy masażer i przenosimy w kolejne miejsce. Po prostu ważne żeby odrywać go od skóry głowy i wtedy działa super.

Oczywiście same dłonie też wystarczą! Nie używajcie do tego siły, bo masaż powinien być przyjemny. A fajnym sposobem jest takie jakby „podszczypywanie” skóry, jakbyście próbowali ją lekko oderwać. To baaardzo fajna technika!

3. Wcierki

Ten element pielęgnacji pomaga nie tylko przyspieszać porost, ale też może pomagać z problemami skóry. Przykładowo :
-Zielona wcierka Vianek pomaga opanować przetłuszczanie i ma świetny, ziołowy skład,
-Mawawo sprawdzi się przy ŁZS i AZS ograniczając swędzenie,
-A serum z Nowej Kosmetyki nawilża i odświeża.

28zł/150ml
56zł/75ml
30zł/100g

Wcierkami, które polecam TYPOWO na porost włosów, są Anwen oraz Banfi. Warto mieć przy nich ogarniętą skórę głowy bo mogą troszkę szczypać czy w przypadku drugiej, przesuszać ze względu na alkohol.

34,90zł/150ml
 26zł/250ml

4. Przydatne składniki!

Typowymi składnikami na porost włosów są: kofeina, która pobudza mikrokrążenie, kapsaicyna – czyli te wszelkie wyciągi z ostrych papryczek. One z kolei powodują „kontrolowany stan zapalny”, który pobudza do wzrostu i regeneracji.

I warto podkreślić jeszcze alkohol – który chociaż może przesuszać, to pomaga lepiej zadziałać pozostałym substancjom. Takie składniki jak pokrzywa, biotyna, skrzyp itd. też są bardzo przydatne, ale bardziej pod kątem polepszania kondycji, niż typowo wzrostu.

5. Nożyczki!

Niestety, jeśli końcówki się rozdwoją, to żaden kosmetyk ich magicznie nie sklei. Jedynym wyjściem jest ich podcięcie. Jak często trzeba to robić? To zależy. Ścinamy wtedy, gdy są zniszczone. Ale UWAGA – nie róbcie tego byle jakimi nożyczkami. Tępe ostrza mogą miażdżyć i urywać włosy zamiast je ciąć.

I zapytacie – ej, ale co ma podcinanie do zapuszczania włosów? Wbrew pozorom bardzo dużo. Warto wiedzieć, że zniszczenia pną się do góry a do tego od spodu wykruszają włosy.

→Jak zapuścić zdrowe i długie włosy?

6. Zabezpieczanie

Aby zapobiegać rozdwajaniu się końcówek, warto je zabezpieczać olejkami. W tym przypadku nie ma też co unikać silikonów, bo te bardzo dobrze chronią. Nie musicie mieć nawet jakiegoś specjalnego produktu – czysty olej albo taki do ciała, też dadzą radę. Ale jak chcecie typowy do włosów, to np. fajny jest ten z Anwen, czy wszystkie z Hairy Tale.

Przy okazji chciałam polecić Wam odżywkę, która niesamowicie poprawia kondycje włosów i mam wrażenie że też skutecznie je zabezpiecza – to tzw fenek. Nie używam jej solo, tylko dodaje minimalną ilość, mniej więcej długości palca, do innych odżywek i wtedy działa po prostu niesamowicie! Produkt jest bardzo gęsty i taka tubka wystarcza… No u mnie na jakiś rok.

18,90zł/20ml
54zł/50ml

7. Termoochrona

46zł/150ml

Aby włosy nie były niszczone podczas suszenia czy stylizacji „na ciepło”, warto zabezpieczyć je sprayem ochronnym. Z tych bardziej naturalnych mogę polecić Mawawo. Według producenta, chroni on nawet do 180 stopni Celsjusza! Dodatkowo ułatwia rozczesywanie i nadaje blasku.

Oczywiście to mogą być też inne produkty, ale zasady są te same. Jeśli coś jest dla Was za drogie, to pamiętajcie, że w naszej grupie często udostępniamy kody rabatowe i promocje.

8. Czesanie

Ogólnie temat szczotek to temat rzeka, ale tak na szybko mogę polecić Wam takie szczotki, które przebijają się przez taflę włosów i po nich nie szurają. Czyli nie polecam szczotek typu tangle teezer a bardziej coś tego typu. To akurat szczotka Anwen i to, co jest w niej super, to poduszeczka, która działa troszkę jak „amortyzator”, a do tego ma fajne, porządne igiełki i nic nie odstaje przy nasadzie. Ten typ ogólnie nazywamy „paddle brush”.

49,90zł

9. Gumki!

Gumki do włosów też mają znaczenie, bo takie z metalowymi elementami 7A mogą je wyrywać i uszkadzać. Dlatego bardziej polecam gumki łączone… „bezszwowo” 7B albo scrunchie. Anwen ma taką bawełnianą i sprawdza się świetnie!

A w ogóle najlepiej jeśli możecie pozwolić sobie na scrunchie z jedwabiu. To już po prostu najlepsze gumki ever. Swoje kosztują, ale za to jedwab to dla włosów najlepszy możliwy materiał.

10. I najważniejsze…

NIE ŚPIMY W MOKRYCH WŁOSACH!!!!! To bardzo źle wpływa na skórę głowy i może zaostrzać objawy różnych chorób czy przetłuszczanie. Dodatkowo mokre włosy są bardziej podatne na uszkodzenia, gorzej schną i później też gorzej wyglądają. Dlatego przed snem suszymy i jeśli mamy taką możliwość, możemy związać je np. w warkoczyk.

Możecie podrzucać też swoje rady w komentarzach! Będzie mi też bardzo miło za każdego suba!
A kto ma skórę, łapka w górę! Buziaki paaa!
Śledź Krainę Składów na YouTubeInstagramieTikToku i Facebooku!