Wiecie co jest lepsze niż kosmetyki? TANIE kosmetyki.
Dlatego zapraszam Was na kolejny odcinek z tanimi i sprawdzonymi produktami z drogerii Rossmann i Hebe. Czyli 5 10 15
Produkt za 5zł
Pierwsza rzeczą, jaką chciałabym Wam polecić jest mydło w płynie marki Isana.
Od razu mówię, ono nie jest jakieś super nawilżające i delikatne, ale polecam je ponieważ jest mega tanie, a dużo lepsze niż luksje i tego typu mydła.
No po prostu ono się opłaca.
Mimo, że produkt zawiera SLES (Sodium Laureth Sulfate)
to jest on łagodzony innymi, dużo delikatniejszymi substancjami myjącymi.
Jeśli możecie pozwolić sobie na jakieś droższe płyny do mycia rąk, to na pewno warto! Ale też warto wiedzieć, że jeśli musicie wybrać coś tańszego, to też są fajne opcje.
Isana kosztuje około 50 groszy za 100ml, gdzie naturalne produkty to już około 4zł za tę samą ilość.
Prosta matematyka. Jeśli nie macie problemów z przesuszonymi dłońmi czy np. potrzebujecie dużo mydła, to Isana jest ok.
W dodatku te mydła mają mnóstwo wersji i wciąż pojawiają się nowe! Sezonowe, limitowane, a nawet bez zapachu a do tego jeszcze uzupełnienia. Za taką cenę warto chociaż spróbować.
Produkt za 10zł
Druga rzecz, którą chce polecić, to wyjątkowo nie jest kosmetyk a ręczniczki papierowe do wycierania buzi po myciu.
Chodzi mi konkretnie o ten model (są dostępne w rossmannie).
9,50zł – 4 rolki
Są wyjątkowo wytrzymałe, nie drą się tak łatwo i pochłaniają bardzo dużo wilgoci. Wystarczy kilka razy przyłożyć je do twarzy tą gładką stroną i już! Bez pocierania!
Ręczniczki tego typu są świetnym rozwiązaniem dla cer trądzikowych. Na zwykłych ręcznikach, szczególnie pozostawianych w łazience, szybko rozwijają się bakterie, a do tego często sam materiał jest zbyt twardy dla delikatnych cer. Dlatego właśnie proponuje ręczniczki papierowe.
A! I jeśli martwicie się o ekologię, to też taki protip – jak już mówiłam, ręczniczki są wytrzymałe. Po wytarciu buzi możecie odłożyć je sobie na bok, a jak wyschną można ich spokojnie użyć do odsączania wody z włosów po myciu, albo nawet do sprzątania.
Oczywiście, można używać też ręczniaków z mikrofibry, ale one też gubią włókna, które zanieczyszczają środowisko, a do ich prania potrzebny jest detergent, który często ekologiczny nie jest.
Tak tylko, uprzedzam wszelkie eko dyskusje – nie wiem po prostu czy jest jakieś idealne rozwiązanie.
Produkt za 15zł
A trzecia propozycja na dziś to odżywka Gift of nature do włosów cienkich.
Uwielbiam ją i zużyłam już kilka opakowań. Faktycznie do moich delikatnych włosów sprawdza się świetnie.
Skład jest prościutki, ale bogaty w naturalne składniki. Zawiera np. olej z czarnuszki oraz wyciągi z kozieradki, czarnej rzepy i skrzypu polnego.
Jednak to, za co ją uwielbiam, to gładkość i lekkość, którą pozostawia. Włosy w ogóle się nie plączą i już nawet podczas mycia mogę swobodnie przeczesać je palcami bez żadnego oporu.
Właśnie dlatego myślę, że to może być fajna opcja dla dzieci, bo odżywka znacznie ułatwia późniejsze rozczesywanie. i to bez grama silikonu.
Ten efekt zapewnia taki składnik: Behenamidopropyl Dimethylamine.
Ma on także właściwości zapobiegające elektryzowaniu się włosów.
Dodajmy do tego przyjemny, ciepły, ziołowy zapach odżywki i wychodzi na to, że mam kolejnego ulubieńca!
Jeśli film Wam się podobał, pamiętajcie o łapce w górę. Dziś się z Wami żegnam, buziaki paaa