Witamina C w kosmetykach.Jak wybrać najlepszą? (produkty)

Witajcie w Krainie Składów!

Porozmawiajmy o pewnej witaminie, która zawsze kojarzona jest z rozjaśnianiem przebarwień… Ale czy to jej jedyna funkcja? Pod lupę bierzemy dziś witaminę C i jej różne pochodne.

Do laboratorium!

witamina c i jej pochodne

Witaminę C w kosmetykach spotkamy w różnej postaci. Są bardziej i mniej stabilne, delikatniejsze, mocniejsze, o jakichś swoich specyficznych właściwościach itd. Nie lubię omawiać ich „na sucho”, więc będę przedstawiać różne pochodne czy też „formy” już na podstawie konkretnych propozycji produktów, ale oczywiście zacznijmy od podstaw i tego, co je łączy… W mniejszym lub większym stopniu.

Co robi witamina C w pielęgnacji?

To świetna substancja przeciwzmarszczkowa! Jest antyoksydantem i chroni przed powstawaniem wolnych rodników, wspiera produkcję kolagenu i elastyny, a także zapobiega powstawaniu przebarwień i rozjaśnia istniejące. Witamina C chociaż sama z siebie nie jest filtrem przeciwsłonecznym, to wzmacnia ich działanie. Dlatego idealnie sprawdzi się pod krem z SPF, a do tego może pięknie rozświetlić cerę.

Do jakiego typu cery sprawdzi się witamina c?

Witaminę C można używać bez względu na wiek i typ cery. Ważny jest jednak odpowiedni dobór produktu do konkretnych potrzeb. O tym zaraz porozmawiamy sobie szerzej, bo jest tutaj parę ciekawostek.

Czy witamina C wzmacnia naczynka?

Przeważnie możecie spotkać się z dwoma podejściami do tego tematu. Jedni powiedzą, że tak, witamina C wzmacnia naczynka, a inni powiedzą, że nie, ponieważ witamina do nich nawet nie dociera.

Więc gdzie leży prawda? Z tego co sama zrozumiałam, to prawda leży pośrodku. Czyli witamina C bezpośrednio naczynek nie wzmacnia, ALE przez to, że stymuluje produkcje kolagenu i elastyny, to daje im stabilne „rusztowanie”, a to przekłada się na ich mniejszą kruchość. Tak więc niebezpośrednio, ale jednak witamina C wspiera naczynka.

Z czym warto łączyć witaminę C w pielęgnacji?

Są dwa szczególnie dobre połączenia. Po pierwsze witamina C + krem z SPF, bo tak jak wspominałam wcześniej, te produkty świetnie się dopełniają i podbijają swoje właściwości. Czyli najpierw nakładamy produkt z witaminą C i na to krem z filtrem.

A drugiego połączenia musicie szukać już w składach. Jeśli wybieracie kosmetyki z witaminą C, warto sprawdzić czy w składzie znajduje się również kwas ferulowy (Ferulic Acid). To dlatego, że znacząco podbija działanie witaminy C, a to z kolei powoduje, że jej stężenie może być niższe, a i tak będzie bardzo skuteczne.

Z czym nie łączyć witaminy C?

Uważać trzeba jeśli chodzi o podstawową formę witaminy C czyli kwas askorbinowy (ascorbic Acid). Jest to troszkę bardziej problematyczna postać ze względu na słabą stabilność i niskie pH.

Głównie ze względu na podrażnienia, uważać trzeba na wszelkie kwasy czy retinol. Można je łączyć, ale rozważnie i raczej nie proponuję robić tego w jednej rutynie. Lepiej rozłożyć sobie te składniki aktywne na pielęgnację poranną i wieczorną – na dzień witamina C, na noc inne kwasy lub retinol.

Problemy może stwarzać również połączenie podstawowej formy witaminy C (ascorbic acid) z niacynamidem. Tutaj ze względu na różnice pH też lepiej albo rozłożyć sobie ich stosowanie na dwie rutyny albo odczekać kilka minut między aplikacją produktów. Wówczas najpierw nakładamy witaminę C, a później niacynamid. Przy innych formach witaminy C nie trzeba przejmować się łączeniem tych substancji.

Przejdźmy już do konkretów i przykładów produktów, na których poznacie różnicę między pochodnymi witaminy C

Kwas Askorbinowy (Ascorbic Acid)

To „podstawowa” witamina C. Jest najmniej stabilna i działa w niskim pH przez co ma największą szansę podrażnić wrażliwe cery. Aby skutecznie działać potrzebuje wyższych stężeń, dlatego w produktach normą jest np. 10 i więcej %. Niestety Przez słabą stabilność ma skłonność do szybkiego utleniania, a do tego jest lepka. Przy cerach z rozszerzonymi porami może to powodować wysyp „czarnych kropeczek”.

Dlaczego więc producenci dalej sięgają po tę formę? Bo jest ona niesamowicie skuteczna i działa wyjątkowo szybko. Jak taka terapia uderzeniowa na przebarwienia czy szarą i zmęczoną skórę. Poza tym, że efekty pojawiają się szybko, to często poprawia się przy tym struktura cery. Może być ładnie wygładzona i napięta.

Tutaj najbardziej polecanymi produktami jest np. serum BasicLab (70zł/30ml)
oraz LIQ (50zł/30ml)
Ta forma znajduje się też w mieszance od Nacomi Next Level (25zł/30ml)

Od razu też mówię, że kropelki z witaminą C (typu juvit) nie spełnią takiej funkcji jak serum, bo nie są przystosowane do skóry, a jak wspominałam, ta forma witaminy ma spory problem ze stabilnością.

3-O-Ethyl Ascorbic Acid

witamina c i jej pochodne bielenda professional

Moja ulubiona, bardzo stabilna pochodna witaminy C. Ma wyjątkowo silne właściwości przeciwzmarszczkowe, a także idealnie nadaje się pod krem z filtrem i wzmocni jego działanie w ochronie przed fotostarzeniem. Forma praktycznie bezproblemowa i uniwersalna.

Znaleźć ją możecie między innymi w każdym kosmetyku z pomarańczowej serii bielendy Professional. Fajna startowa seria i ma więcej opcji niż tylko serum. Tutaj też występuje wspomniane wcześniej świetne połączenie z kwasem ferulowym (50zł/50ml).

witamina c i jej pochodne basic lab

Jeśli chcecie zrobić trochę level up z wyższym stężeniem, to proponuje BasicLab zawierające aż 20% witaminy C. To serum będzie najlepsze pod filtr dla cery trądzikowej i tłustej, ponieważ jednocześnie pomaga zwalczać wypryski i pozostałości po nich. Ma do tego przyjemną, lekką formułę (200zł/30ml).

witamina c i jej pochodne terapi

Tutaj na pewno warto jeszcze wspomnieć o serum Terrapi (150/30ml). Zawiera 10% witaminy C, ale jest wyjątkowe pod innymi względami. Po pierwsze zawiera ektoinę. Bardzo silnie nawilżający składnik idealny dla skóry z AZS. A po drugie nie zawiera gliceryny. Gliceryna jest ogólnie super składnikiem ALE nie jeśli walczy się z trądzikiem grzybiczym. To ważna uwaga dla osób zmagających się z tym problemem.

Ascorbyl Tetraisopalmitate

Ta pochodna witaminy C wyjątkowo ma formę olejową. Jej największą zaletą jest fakt, że jest świetnie przyswajalna i wspiera barierę hydrolipidową przez co mogą używać jej nawet bardzo wrażliwe skóry. Przez swoją skuteczność nie wymaga wysokich stężeń. Już nawet 3% robi robotę. Dodatkowo jest wyjątkowo skuteczna w walce z przebarwieniami, nawet troszkę starszymi, ale tu zdecydowanie trzeba dać jej czas. Brzmi świetnie, jednak niestety jest to najdroższa pochodna witaminy C. A najlepiej sprawdzi się ona u cer dojrzałych i ze względu na olejową formułę, polecam ją na noc.

witamina c i jej pochodne resibo

Z produktów warto wypróbować BasicLab (200zł/30ml).
To serum jest niesamowicie wydajne, miałam wrażenie, że się nie kończy! No ale taka tez zaleta olejów. Miałam je chyba pół roku i dawało naprawdę świetne efekty. Skóra była „odżywiona”, a do tego zniknęło mi kilka starszych przebarwień. Tylko niestety to droższy produkt, więc warto polować na kody rabatowe. Podobnie jest w przypadku serum Resibo (130zł/30ml).

witamina c i jej pochodne

Sodium Ascorbyl Phosphate

Ta pochodna nazywana jest skrótowo SAP i jest szczególnie lubiana przez cery z tendencją do zaskórników. Jest dość łagodna jeśli chodzi o działanie rozjaśniające przebarwienia, ale za to ma lepsze właściwości antybakteryjne.

Tę formę znajdziecie np. w dobrze już znanym serum Miya (45zł/30ml). To też przykład, gdzie witamina C w odpowiedniej formie bez problemu łączy się z niacynamidem i razem tworzą świetny produkt.

Ascorbyl Palmitate

Tu ciekawostka, bo nie ma polecanego produktu i już tłumaczę dlaczego.

Ta pochodna działa na skórę baaardzo słabiutko. Spotkacie ją raczej w roli jednego z konserwantów, niż jako substancję aktywną.

Ascorbyl Glucoside

To taka forma, gdzie witamina C jest „wspierana” przez glukozę. W jej przypadku, szczególnie podkreśla się jej dobrą wchłanialność i dłuższe działanie.

Tę formę znajdziemy w serum wzmacniającym naczynka od BasicLab (70zł/30ml). Tutaj także występuje w połączeniu z kwasem ferulowym. Poza tym, serum zawiera ekstrakt z miłorzębu japońskiego o działaniu wzmacniającym naczynka i przeciwzmarszczkowym.

Magnesium Ascorbyl Phosphate

witamina c i jej pochodne vianek

Pochodna nazywana MAP

Tę formę poleca się w stężeniach powyżej 10%, ponieważ wtedy jest najbardziej efektywna. Nie jest jednak zbyt często wykorzystywana w kosmetykach. Myślę, że po prostu wyparły ją nowocześniejsze pochodne witaminy C. Takie, które nie potrzebują dużych ilości aby być skuteczne. Z tą pochodną witaminy kojarzę przede wszystkim serum Vianek. Witamina C jest tutaj w niższym stężeniu, ale za to jest wspierana przez inne substancje przeciwzmarszczkowe, jak np. ekstrakt z miłorzębu japońskiego (40zł/30ml).

Podsumowanie

Troszkę niechcący wyszła mi tutaj kolejność od najbardziej do najmniej popularnych pochodnych..

A teraz standardowo zadanie dla Was – czy znajdziecie jakąś pochodną witaminy C w swoich kosmetykach? Jeśli tak, to podzielcie się tym w naszych social mediach!

A jeśli wpis Wam się spodobał to będzie mi bardzo miło, jak podacie go dalej! Dziś się z Wami żegnam, buziaki paa!