Szykujecie się może na jakąś ważną okazję? A może po prostu szukacie kosmetyku, który szybko i skutecznie poprawi stan cery? Dobrze trafiliście!
Dziś zaproponuję Wam kilka kosmetyków, które potrafią szybko wizualnie wpłynąć na stan naszej skóry. Są tutaj propozycje o długotrwałym działaniu, a także takie typowo na chwilę, pod makijaż.
W tym odcinku obowiązuje też bardzo ważna zasada. Niczego nie testujcie na ostatnią chwilę. Testy produktów podczas ważnych okazji to jeden z top najgorszych pomysłów! Bo jeśli coś uczuli lub zaszkodzi, to będzie ma-sa-kraaa!
Lecimy z produktami!
Witamina C
Oczywiście muszę zaproponować tutaj witaminę C.
Warto wiedzieć, że ma ona takie trzy główne zalety, które rozkładają się w czasie.
Po pierwsze – działa przeciwzmarszczkowo. Ten efekt to inwestycja na przyszłość, bo działanie witaminy pod tym względem możemy odczuć wręcz dopiero po latach. Opóźni ona powstawanie zmarszczek, a tego „od tak” na szybko nie rozpoznamy.
Druga ważna zaleta, to rozjaśnianie przebarwień. Tutaj trzeba czasu, jednak jest to kwestia już bardziej miesięcy stosowania produktu.
I trzeci efekt to ten, którego możemy być świadkami często od razu po aplikacji. Jest to efekt rozświetlenia. Skóra przestaje być szara i zmęczona, a zaczyna nabierać zdrowego kolorytu. Jest też lepiej chroniona przed powstawaniem przebarwień.
Właśnie dlatego witamina C w kosmetykach jest tak fajna.
Troszeczkę ostrzegam Was przed używaniem witaminy C w takiej formie: Ascorbic Acid. Potrzebuje ona niskiego pH aby odpowiednio zadziałać, a niskie pH częściej powoduje podrażnienia. Dlatego proponowane przeze mnie produkty zawierają stabilniejsze formy tej witaminy (BasicLab – 80zł/30ml)
Peptydy
Moim kolejnym, ulubionym typem składników, które dają super efekty, są peptydy.
Oczywiście są one bardzo różne, ale zebrałam tutaj produkty, które natychmiastowo poprawiają stan naszej cery. Wygładzają, koją i dają efekt, który nazywam „gęstszą skórą”. Staje się ona taka miękka i aksamitna.
Warto wiedzieć, że peptydy to nie są tanie składniki, dlatego też kosmetyki, które je zawierają, mają odpowiednio wyższą cenę. Ale co najważniejsze, są warte inwestycji. Chyba każda zmęczona czy „zniszczona” cera będzie wdzięczna za taki produkt. To także inwestycja na przyszłość, ponieważ mają świetne działanie przeciwzmarszczkowe.
Nawilżenie
Dobry efekt zawsze daje także nawilżenie. Nawilżać trzeba zawsze i każdy typ skóry.
Szybki i taki „bezpieczny” efekt daje kwas hialuronowy. Spokojnie, to nie jest taki złuszczający kwas. To „nawilżacz”, tak zwany „humektant”.
Używamy go zawsze pod krem. Bo inaczej może pogorszyć sytuacje.
Taki kwas może występować w różnych formach. Ja polecam szukać tych potrójnych, czyli takich, które łączą cząsteczki różnych wielkości. Taki kwas zarówno dobrze nawilża, jak i wygładza skórę. (E-fiore – 24zł/30ml)
Polecam tego typu produkty ponieważ są bardzo tanie, maksymalnie proste i świetnie tolerowane przez skórę (składnik NMF).
Soraya Plante
Chciałabym zaproponować także rozwiązanie „na już” – krótkotrwałe, ale na wyjście w sam raz.
Chodzi o maseczkę Soraya Plante (10zł) w wersji ujędrniającej. Nie dawałam jej dużych szans, a bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Faktycznie napina skórę. Nie mylcie tego ze ściągnięciem.
Napięcie jest miłe, sprawia, że buzia jest gładsza i bardziej sprężysta. W dodatku przyjemnie nawilżona. To dobry produkt dający szybki efekt. Zastosowałabym ją jako etap pielęgnacji tuż po myciu.
Silikony
Jeśli potrzebujecie szybkiego efektu wygładzonej cery i do tego chcecie aby makijaż ładnie się prezentował, to nie bójcie się silikonów.
Owszem – nie są odżywcze, a efekt utrzymuje się tylko póki mamy produkt na twarzy. I nie ma w tym nic złego! Silikony są bardzo neutralne dla naszej skóry. Ważne, aby później dokładnie wszystko zmyć, ale o tym trzeba pamiętać zawsze, bez względu na produkt.
Bazy silikonowe na jakąś ważniejszą okazję, są naprawdę w porządku.
Roślinne „Silikony”
Ale! Oczywiście mam dla Was naturalne zamienniki. Bo rozumiem, że możecie mieć różne poglądy, więc alternatywa zawsze się przyda.
Istnieją takie 'roślinne silikony” (np. Coco-Caprylate/Caprate).
Często w tej roli polecany jest także bioferment z bambusa (12zł/20ml). Daje efekt wygładzenia dzięki dużej zawartości krzemionki. Możecie wymieszać go z porcją kremu. Fajna opcja dla wegan.
Coś do ciała
A coś do ciała? Mam tu ulubieńca! Coś naprawdę prze-pię-kne-go!
Jeśli lubicie połyskujące drobinki, ale nie brokat, to chciałabym zaproponować olejek do ciała z firmy Przaja Ci (32zł/50ml). To malutka manufaktura pełna kosmetycznych perełek.
Ten produkt chcę polecić bo jest dla mnie idealny. Ma formę takiego „suchego” olejku o delikatnie słodkim zapachu. I to co w nim najlepsze – drobinki są jak śliczne, drobne, wielowymiarowe iskierki. Nie jakiś chamski, płaski, syntetyczny brokat. Tutaj to coś delikatniejszego, bardziej eleganckiego.
Kocham fakt, że się nie sypie. Jak drobinka się przyklei, tak już przeważnie zostaje do czasu zmycia. Daje efekt wysokopółkowego produktu.
Te kosmetyki to prawdziwe perełki, więc
Jeśli wpis Wam się spodobał, to będzie mi bardzo miło, jak podzielicie się nim w swoich social mediach lub podeślecie znajomym!
Dziś się z Wami żegnam, buziaki paa!