Jak oszczędzić na kosmetykach? Tanie zakupy pielęgnacyjne

Jak mieć tanie i dobre kosmetyki, a do tego robić mądre zakupy? W tym wpisie znajdziesz- jakie kosmetyki warto kupić w promocji, gdzie kupić perfumy i więcej!


Niniejszy wpis zawiera płatne lokowanie produktów marki Eveline Cosmetics. Tego typu współprace pozwalają nam na dostarczanie wysokiej jakości treści, które mogą zainteresować naszych czytelników. Dziękujemy za zaufanie i wsparcie!


Czy zdarzyły Wam się takie sytuacje? Widzicie super promocję na jakiś krem. W sumie macie krem, ale no PROMOCJA, więc wrzucacie do koszyka,
a w domu odkładacie na zapas po czym zapominacie o nim i się przeterminował! A może kupiliście coś, a w domu okazało się, że w sumie już to macie? ALBO NAJGORZEJ – kupiliście, a kolejnego dnia… Akurat pojawiłą się  promocja!

Witajcie w Krainie Składów! W tym odcinku zdradzę Wam moje sposoby, jak kupować taniej, lepiej i mądrzej! Będą tu zarówno sprawdzone porady, jak i konkretne kosmetyki!

Przeliczanie cen na pojemność produktu

Zacznijmy od czegoś, co robi mało osób, a pomaga zaoszczędzić naprawdę KUPĘ KASY. Ta rada dotyczy zarówno pielęgnacji, makijażu, jak i perfum… Czyli przeliczanie cen na pojemność produktu. Mam np… Peeling-koncentrat z kwasem salicylowym od Isany. Wydaje się tanioszką – nawet nie dwie dyszki za buteleczkę. Z drugiej strony mam esencję złuszczającą Asoa – blisko 70zł, ale już za 150ml. Oczywiście widać, że jest większa, a w przeliczeniu na mililitry wychodzi też taniej od Isany. Nie dość, że taniej, to jeszcze lepiej, bo Asoa zawiera laktoferynę, która świetnie wycisza stany zapalne.

(0,60zł/1ml)

17,99zł/30ml

(0,46zł/1ml)

69zł/150ml

Zwykle widząc wyższe ceny, nastawiamy się negatywnie i to może nas trochę gubić. Tu oczywiście dałam przykład pielęgnacji, ale słyszałam też, że często pudry z Sephory opłacają się bardziej, niż z Hebe, albo np. jak pokazałam kiedyś mgiełkę z LUSH to usłyszałam, że „ojeju jakie drogie” a w przeliczeniu na mililitr wychodzi mniej, niż złotówka, czyli jak za mega tanie perfumy. A jakość tych mgiełek jest świetna i bije na głowę większość tanich zapachów.
Więc warto sobie przeliczać i porównywać, bo możecie mieć coś lepszego i do tego taniej.

Kupowanie online

Zauważyłam też, że co jak co, ale makijaż znacznie bardziej opłaca się kupować online, niż stacjonarnie. Sprawdziłam sobie teraz losowo kilka pomadek i tuszy… tuszów? Do rzęs i przeważnie różnica cenowa to jakieś… 20zł. Np. pomadka Maybelline stacjonarnie to koszt ponad 60zł, a w Internecie średnio ok. 30. Nawet z kosztem dostawy wychodzi taniej, tym bardziej jak kupujemy więcej, niż jeden produkt. No i dodajmy do tego, że kupując online raczej nie dostaniecie otwartego kosmetyku, co w drogeriach zdarza się notorycznie. Nie zliczę ile razy nie mogłam kupić pomadki bo wszystkie były otwarte i to mimo testerów.

Jeśli chodzi o perfumy, to są nawet specjalne wyszukiwarki, które porównują ceny w sprawdzonych źródłach. To perfumeHub i Perfumomaniak. I dzięki nim, oszczędność potrafi być OGROMNA. Możemy mówić nawet o setkach złotych.

Zakupy z gotową listą

Następna rada! Najlepiej robić zakupy z gotową listą. Bo na pewno to znacie – „weszłam tylko po krem a wychodzę pełną torbą zakupów” – norma. Dlatego taką listę można robić nawet kiedy potrzebujemy dwóch rzeczy. Po pierwsze – żeby nie zapomnieć, a po drugie – bardziej się pilnować. Bo wtedy wiecie – jak się dorzuci coś nieplanowanego do koszyka, to tak bardziej uwiera…

Wolę też sobie dokładnie zaplanować co kupić, żeby nie podejmować decyzji w sklepie. Jak krem, to nie „nawilżający” tylko konkretnie jaka marka i jaka linia. No i właśnie, to nas prowadzi do kolejnej rady – warto sobie zapisywać co nam się powoli kończy i rozglądać się za nowym produktem już trochę wcześniej.

Bo jeśli zostawiamy sobie zakupy na ostatnią chwilę, w momencie jak rano wyciśniemy ostatnią kroplę kremu, to może się zdarzyć, że np. w sklepie nie będzie tego co chcemy. Albo np. nie będzie promocji. A jeśli np. mamy 1/4 kremu i zanotujemy sobie, że zaraz będzie trzeba go kupić, to już dajemy sobie czas żeby trafić na promocję. Np. promocje w Hebe zmieniają się chyba co czwartek, a w Rossmannie chyba zazwyczaj co dwa tygodnie, w środy. Ale możecie mnie poprawić jeśli jest jakoś inaczej.

Promocje

Jak już jesteśmy przy drogeriach, to są marki, na które promocje pojawiają się bardzo często. Czasem nawet na zmianę w różnych sklepach. Taką marką, jest np. Eveline Cosmetics. To przy okazji taka marka, gdzie zawsze znajdziecie coś przyzwoitego, nawet na szybko.
Ostatnio pojawiła się nowa linia, która pomoże fajnie wprowadzić ciekawe składniki aktywne do pielęgnacji. Jest tu np. świetne serum nawilżające, które szczególnie mogą pokochać skóry suche albo np. dojrzałe. To produkt z potężnym kompleksem nawilżającym, łagodzącą CICA i emolientami, które zapobiegają uczuciu ściągnięcia.

Nawilżenie to jedna z podstawowych potrzeb skóry i w tej marce zawsze znajdziecie przynajmniej kilka solidnych propozycji. I sera i kremy i nawet SPF. Ale chciałam skorzystać z okazji i pokazać Wam coś jeszcze. Serum na przebarwienia posłoneczne! Na drogeryjnych półkach naprawdę ciężko o taki produkt, a szczególnie w rozsądnej cenie.

W składzie są takie składniki jak niacynamid, kwas traneksamowy, kwas glikolowy i arbutyna, które razem działają rozjaśniająco, a do tego łagodząca CICA. I jak coś to tak – niacynamid może znaleźć się w jednym produkcie z kwasami, po prostu wtedy ten kosmetyk ma wyższe pH. I jak coś, to cała seria z CICA też już jest w Rossmannie.

44,99zł/30ml
44,99zł/30ml
56,99zł/50ml

A i jeszcze tak dodam, że jak walczycie z przebarwieniami to naprawdę trzeba używać kremu z filtrem. Bo inaczej co z tego, że będziemy aktywnie je rozjaśniać, jak słońce cały czas będzie je odnawiać. Więc żeby nie walczyć z wiatrakami, to SPF jest podstawą. Ten tutaj jest bardzo aksamitny, z filtrami nowej generacji i składnikami wspierającymi barierę hydrolipidową.

Ogólnie warto zwrócić uwagę jakie marki tak często pojawiają się w promocji. Bo zwykle jest tak, że im większa, tym częściej. No a co z takimi droższymi albo mniejszymi firmami? One z kolei często mają outlet na swoich stronach internetowych. Można tam też wyłapać kosmetyki zbliżające się do końca terminu ważności, ale jeśli zużyjecie je szybko to nie powinno być problemu. Swoją drogą i tak zwykle te daty są „z zapasem”. Kosmetyki tak łatwo się nie psują.

Tańsze marki też takie coś oczywiście mają – np. Orientana, czy Sylveco w formie Mystery boxa. Jak kupiliście możecie dać znać co Wam się trafiło, bo sama jestem ciekawa.

Ograniczenie wpływu z social mediów

Następna bardzo ważna porada w naszych czasach, to ograniczyć wpływ social mediów na nasze zakupy. Nie chodzi o całkowitą rezygnacje, wręcz przeciwnie! Bo teraz naprawdę warto słuchać poleceń zaufanych influencerów. W tych czasach komentarze na różnych portalach czy w grupach mogą być kryptoreklamą i to jest prawdziwa plaga – wiem, bo prowadzę grupę i co chwila lecą bany za kryptoreklamy – a tak chociaż wiecie, że ktoś jest sprawdzoną osobą.

ALE warto sobie wybrać np. 2-3 z których poleceń zakupowych korzystacie, a nie, że słuchacie 10 i później nie wiecie co kupić, albo kupujecie za dużo. Tzn. słuchać można, ale chodzi o takie decyzje typowo zakupowe. Żebyście po prostu nie łapali się na „virale” czy „nie idź tylko biegnij”. Mam też dość… Mieszane nastawienie do „zamienników”, najczęściej proponowanych na krótkich formach – czy to shorts czy tiktok, bo uwaga, spoiler – te zamienniki przeważnie są naciągane jak skarpeta na żyrandol. Sama lubię szukać zamienników, ale to nie jest takie łatwe. Nie wystarczy mieć podobnego opakowania czy dwóch głównych składników żeby to miało sens.

Gazety z kosmetykami

A wiecie gdzie jeszcze można szukać naprawdę taniutkich kosmetyków? W gazetach! Już parę razy Wam o tym mówiłam, ale to się zrobiło chyba jeszcze popularniejsze. Bardzo często są tam kosmetyki od Sylveco, ale też np. zdarza się Samarite, a nawet udało mi się kupić w ten sposób perfumy. To były te i płaciłam za nie chyba 30-może 40zł.

90zł/30ml
ok.11zł/50ml

Polecam też sprawdzać oferty w supermarketach. Często trafiają tam serie, które zostały wycofane z Rossmannów. Np. w Action często dostaniecie Faceboom, a np. w Auchanie Sorayę probio. To bardzo dobre, budżetowe serie… I to jeszcze taniej!

 A jakie są Wasze sposoby na lepsze zakupy? Dajcie znać w komentarzu!
A kto ma skórę, łapka w górę! Dziś się z Wami żegnam, buziaki paaa!
Śledź Krainę Składów na YouTubeInstagramieTikToku i Facebooku!