Nazwa: Bielenda Beauty Milky – prebiotyczne mleczka do ciała
Efekt: ukojenie, delikatne nawilżenie
Do jakiego typu skóry: lekko przesuszona, podrażniona
Konsystencja: gęstsze mleczko
Wchłanianie: przy mniejszej ilości wszystko jest ok. Łatwo przegiąć i wtedy może lekko smużyć
Kolor: biały
Zapach: intensywne, kremowe, słodkie (miałam wersję kokosową i ryżową)
Ważna informacja: Nie pomylcie z żelem pod prysznic! Są bardzo podobne.
Co fajnego w składzie? (na przykładzie wersji ryżowej)
ochronne prebiotyki / odżywcze masło shea i różne oleje / wygładzające proteiny ryżu / antyoksydacyjny olej Tsubaki
Moja opinia:
Pięknie pachnące i otulające skórę produkty! Jeśli ktoś lubi słodkie i kremowe zapachy a do tego delikatny efekt ukojenia, powinien być zadowolony. Z nawilżeniem jest „tak se”. Nieszczególnie odczułam tego typu działanie, ale poza tym produkt jest bardzo w moim guście – lekki i przyjemny. Podoba mi się fakt, że później zapach balsamu przechodzi na piżamę czy pościel 😀
Skład / INCI: Aqua (Water), Coco-Caprylate/Caprate, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Tripelargonin, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Hydrolyzed Rice Bran Protein, Avena Sativa (Oat) Bran Extract, Camellia Japonica Seed Oil, Alpha-glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Lactobacillus, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Ascorbyl Palmitate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Sodium Stearoyl Glutamate, Maltodextrin, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Salicylate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance),Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Citronellol, Linalool.