Witajcie! W świecie kosmetyków często gubią się te mało znane, ale warte uwagi produkty. Dzisiaj przyjrzymy się tym kosmetycznym ukrytym skarbom, które mogą stać się Waszymi ulubieńcami.
CANDID
odbudowujące serum do twarzy
Najciekawsze w składzie:
ceramidy, wąkrota azjatycka
Serum albo… Lekki krem!
Zakochałam się w tym produkcie! Sprawia, że skóra jest ukojona, a wszystkie pozostałości po wypryskach szybciej się goją.
Serum jest nieperfumowane i ma formułę, która przy cerach tłustych czy mieszanych spokojnie zastąpi też lekki krem.
Sama marka jest w sumie nowością, stąd mogliście jeszcze o niej nie słyszeć, ale warto to nadrobić!
SHELEE
naturalna pianka do mycia twarzy
Najciekawsze w składzie:
wysokie stężenie fermentów (10%)
Wyjątkowa, kremowa pianka!
Na początku zaskoczyła mnie formułą: w piance widać sporo bursztynowego płynu (fermentów), a podczas mycia zamienia się w otulający krem, który wyjątkowo dobrze oczyszcza bez pozostawiania uczucia ściągnięcia.
Pianka zawiera CAPB, jednak nie powodowała u mnie podrażnień!
To może świadczyć o wysokiej jakości.
*w Hebe jest tylko opcja zamówienia ich w zestawie
INAMIA
hydro balance
Najciekawsze w składzie:
glukonolakton (3%), postbiotyk i prebiotyk
Wyższa półka, ale “czuć piniondz”. Marka ma 3 sera i jeszcze nie wybrałam ulubionego, natomiast to nawilżające zwykle jest tym najbardziej uniwersalnym.
Tak więc oczywiście nawilża, ale też koi, wspiera mikrobiom i delikatnie wygładza. Moim zdaniem sprawdzi się nie tylko do cer typowo suchych, ale też naczynkowych, mieszanych i dojrzałych.
Oto koniec naszego przeglądu mało znanych, ale świetnych kosmetyków. Mam nadzieję, że zainspirują Was do poszukiwania i próbowania nowych, nieodkrytych jeszcze produktów.
Śledź Krainę Składów na YouTube, Instagramie, TikToku i Facebooku!