Nowa seria Nacomi Next Level – co tu się wydarzyło?
Nacomi zaskoczyło nas nową serią produktów „next level” w formie serum.
Od razu wywołały ogromne poruszenie i dostałam o nie ogrom pytań, dlatego weźmy tę nową serię pod lupę.
Ze względu na charakter tych produktów, w odcinku będzie pojawiał się taki symbol, który oznacza stopień „zaawansowania”. Poziom 1 to produkty bardziej uniwersalne, a przy 5 warto już troszkę lepiej przemyśleć włączenie kosmetyku do pielęgnacji.
Myślę, że to dużo ułatwi! Omówimy też dla kogo jest dany kosmetyk, a na stronie marki znajdziecie całą tabelkę opisującą co można ze sobą łączyć, a czego nie, więc tu nie będę się nad tym rozgadywać.
Tylko taka ważna rzecz – te produkty dopiero będę testować. Film opiera się więc w dużej mierze na składach i omówieniu substancji aktywnych.
Musicie też wiedzieć, że nie jest to takie standardowe, „Naturalne” Nacomi, dlatego będziemy rozpatrywać tę serię w nieco inny sposób. *TO NIE SĄ KOSMETYKI NATURALNE!
Proszę Was także abyście koniecznie posłuchali podsumowania, bo będzie ważne.
Nacomi Next Level – Ceramidy 5%
Zaawansowanie: 1, cena: 50zł/30ml
Ceramidy to substancje, które świetnie wspomagają barierę hydrolipidową skóry. Wzmacniają jej odporność, pomagają ją odbudować, koją i łagodzą.
Każda skóra ich potrzebuje, ponieważ ceramidy naturalnie się w niej znajdują i pełnią rolę takiego „cementu międzykomórkowego”
W tym produkcie występują ich aż cztery typy
Ceramide NG,Ceramide NP, Ceramide AP, Ceramide EOP
Ogólnie typów ceramidów wyróżnia się aż 9, ale w kosmetykach już zawartość jednego jest wystarczająca.
W składzie znajdziemy też np. oleje (olej z nasion marakui i Olej z nasion Sacha Inchi) czy przeciwzmarszczkowy peptyd (Palmitoyl Hexapeptide-12).
Ten produkt ma za zadanie przywrócić skórze równowagę, odbudować ją i wzmocnić.
Będzie szczególnie dobry dla cery po jakichś zabiegach i kuracjach.
Jak już wspomniałam o peptydach, to przechodzimy do kolejnego produktu, gdzie to one stanowią najważniejszy składnik.
Peptydy 10%
Zaawansowanie: 1, cena: 43zł/30ml
Peptydy w zależności od rodzaju mogą pełnić różne funkcje. W produkcie Nacomi zdecydowanie skupiają się na działaniu przeciwzmarszczkowym i napinającym. Dodatkowo produkt ma szansę ładnie wygładzać buzię ze względu na zawartość hydrolizowanych protein z ryżu i grochu.
Właśnie dlatego produkt będzie najlepszą opcją dla cer dojrzałych, potrzebujących ujędrnienia.
Nacomi Next Level – Kwas hialuronowy 10%
Zaawansowanie: 1, cena: 37zł/30ml
Ten Kwas to chyba najpopularniejszy „nawilżacz”
Tutaj zostaliśmy zaskoczeni aż czterema jego formami! Przez to, że cząsteczki różnią się wielkością, działają „wieloetapowo”. Nawilżają i jakby… wypełniają skórę. Tak troszkę pompują? Tak bym to chyba ujęła, bo skóra potrafi się naprawdę ładnie wygładzić pod jego wpływem, a do tego będzie jeszcze dogłębnie nawilżona.
To bardzo interesujący produkt, ale jestem ciekawa formuły. Do tej pory miałam niższe stężenia kwasu chialuronowego i potrafiły konsystencją przypominać białko jajka.
Ciekawe czy będzie się rolował.
A dla kogo to serum będzie dobre? Myślę, że dla cer suchych, odwodnionych, ze zmarszczkami mimicznymi, potrzebującej ujędrnienia.
Kwas migdałowy + kwasy PHA 10%
Kolejny produkt to serum złuszczające Kwas migdałowy + kwasy PHA 10%
Zaawansowanie: 2, cena: 40zł/30ml
Kwasy PHA są delikatne, wspomagają nawilżanie i nadają się nawet do wrażliwszych cer, ale tutaj dodatkowo znajdziemy także kwas migdałowy, który już bardziej złuszcza.
Produkt ma za zadanie oczyszczać pory, regulować wydzielanie sebum czy zapobiegać powstawaniu wyprysków.
Mimo funkcji złuszczającej, to nie jest coś jak peeling. Ten kosmetyk powinien być raczej troszkę mocniejszy od większości toników kwasowych. Dodatkowo zawiera delikatnie łagodzącą wodę kokosową i ekstrakt z mleka migdałowego.
To serum będzie odpowiednie dla cery tłustej, zanieczyszczonej, potrzebującej lekkiego wyrównania kolorytu i struktury skóry.
Przy kwasach zawsze pamiętamy o ochronie przeciwsłonecznej. Zawsze pamiętamy, ale przy kwasach to zawsze x2.
A i nie powinniśmy łączyć tego produktu z retinolem. W ogóle umówmy się – jedna kuracja naraz. Nie mieszajmy, dla ułatwienia.
Nacomi Next Level – Bakuchiol 2%
Zaawansowanie: 2, cena: 55zł/30ml
Wokół bakuchiolu wciąż jest zamieszanie – można czy nie można nazywać go „roślinnym retinolem”.
Sama podchodzę do tematu ostrożnie i czekam na więcej badań tej substancji. Pojawiają się coraz ciekawsze wyniki. Aktualnie nie wiem czy nazwałabym bakuchiol zamiennikiem retinolu.
Natomiast to wciąż fajny składnik przeciwzmarszczkowy.
Miło, że podali jego dokładne stężenie, bo to raczej rzadkość.
Dodatkowo serum zawiera np. olej marula, olej ze słodkich migdałów i ekstrakty z kwiatów gorzkiej pomarańczy, jaśminu, lawendy, róży itd.
Podeszłabym do tego produktu jak do retinolu w wersji bardzo „light”.
Może być fajny na drobniejsze zmarszczki, może troszkę na trądzik i wszelkie „pozostałości” po nim.
Nacomi Next Level – Witamina C 15%
Zaawansowanie: 3, cena: 30zł/30ml
Jestem zaskoczona, że połączono tutaj 3 formy witaminy C.
Po kolei:
Ascorbic Acid (tylko robi ping, nie czytam nazw) Nie przepadam za tą formą. Jest mało stabilna, dość często podrażnia, nie zawsze lubi się z porami, ale za to jest mega skuteczna na przebarwienia.
Sodium Ascorbyl Phosphate – SAP, ta forma jest z kolei fajna na trądzik.
Ascorbyl Glucoside – a ta jest delikatna.
Nie spotkałam się z takim połączeniem, ale podoba mi się dodatek oleju z dzikiej róży, uważam, że pasuje do witaminy C.
No i właśnie, skoro wszystko kręci się wokół witaminy C, to wiadomo, że serum skupia się na działaniu rozjaśniającym przebarwienia, rozświetlającym i przy okazji przeciwzmarszczkowym.
Tak więc myślę, że jeśli potrzebujecie porządnego ujednolicenia kolorytu cery, to może się sprawdzić.
Serum z kwasem glikolowym 10%
Zaawansowanie: 4, cena: 21zł/30ml
To serum ma już za zadanie troszkę konkretniej złuszczać skórę. Ale wiadomo nie aż tak jak peeling.
W każdym razie produkt według zapewnień ma odblokowywać i oczyszczać pory, a także działać przeciwtrądzikowo.
Dzięki działaniu złuszczającemu może też pomóc rozjaśnić czy wygładzić blizny potrądzikowe. Oczywiście musimy przy tym dbać o ochronę przeciwsłoneczną i uważać na inne produkty typu retinol. Trzymajmy się jednej kuracji.
Ten produkt będzie szczególnie dobry dla cery tłustej, odpornej i opornej, zanieczyszczonej i z zaskórnikami otwartymi.
Kwas salicylowy 2%
Zaawansowanie: 4, cena: 22zł/30ml
Kwas salicylowy jest ciekawy, ponieważ potrafi jakby rozpuszczać łój, dzięki czemu odblokowuje pory i działa przeciwtrądzikowo.
Zapobiega też „zanieczyszczaniu” się skóry. Oczywiście nie tak jak mycie, tylko na zasadzie rozrzedzania sebum, które pod wpływem utleniania, staje się czarnymi kropeczkami. I właśnie to serum zapobiega ich powstawaniu.
Dodatkowo w składzie znajdziemy węgiel aktywny, który znany jest ze swoich właściwości oczyszczających i matujących.
Właśnie dlatego serum może sprawdzić się u osób z cerą tłustą i zanieczyszczoną. Oczywiście jak to przy kwasach, nie przesadzamy z ilością i dbamy o ochronę przeciwsłoneczną.
retinol 0,25% 0,50% 1,00 %
Kolejne produkty, to 3 sera z retinolem w różnym stężeniu 0,25% , 0,50% i 1%
Zaawansowanie: 5, ceny: 28zł/30ml, 35zł/30ml, 45zł/30ml
Ujmę je razem, ponieważ stosowanie produktów z tym składnikiem zawsze zaczynamy od niskich stężeń i stopniowo budujemy tolerancję na coraz wyższe.
Przy retinolu bardzo ważna jest ochrona przeciwsłoneczna i rozważne stosowanie. Produkty tego typu potrafią podrażnić czy przesuszyć częściej niż inne.
Warto tutaj podkreślić, że sera zawierają dodatkowo składniki łagodzące i nawilżające.
Aleee
Zawierają także bardzo kontrowersyjne składniki BHT i BHA. To silne konserwanty i znajdują się w większości produktów z retinolem. Wynika to z tego, że retinol jest baaardzo niestabilny.
Zastosowanie tych konserwantów nie wynika ze złej woli firmy, a raczej z konieczności. Oczywiście, da się inaczej, tylko serum pewnie nie kosztowałoby 40zł a znacznie więcej. Coś za coś. To póki co chyba najtańsza opcja.
Sam retinol zasługuje na osobny odcinek, ale tu omawiamy produkty, więc tak na szybko – serum ma silne działanie przeciwtrądzikowe i przeciwzmarszczkowe, rozjaśnia także przebarwienia. To już takie cięższe działo na tego typu problemy skóry.
Niacynamid 15%
Zaawansowanie: 5, cena: 25zł/30ml
Niacynamid działa już w niskich stężeniach. Fajne efekty można uzyskać już przy 3%.
Reguluje pracę gruczołów łojowych, świetnie działa na pory, wygładza, łagodzi wypryski, działa przeciwzmarszczkowo a w wyższych stężeniach redukuje przebarwienia. No brzmi super.
Ale
Najpopularniejszy produkt z tym składnikiem, czyli The Ordinary zawiera go 10%
Nacomi wyskoczyło z 15%! To BARDZO dużo. To nie są wyścigi, serio!
Wolałabym tutaj niższe stężenie, bo niestety, ale im wyższe, tym więcej potencjalnych problemów, mimo że niacynamid to cudowna substancja. Ale co za dużo… to wiecie. Na pewno fajnie, że skład jest bogaty w substancje nawilżające i łagodzące jak np. aloes, kwas hialuronowy czy pantenol.
Ten produkt mogę zaproponować do testów osobom, które mają już serum z The Ordinary i stwierdziły, że w sumie to nic u nich nie robi i potrzebują czegoś jeszcze mocniejszego. Bo dla początkujących – ojj nie. Wolę polecać powolne wprowadzanie niacynamidu w niskich stężeniach.
Zakupy z Triny.pl:
→ Kosmetyki Nacomi
PODSUMOWANIE
Cała seria budzi we mnie bardzo mieszane uczucia. Nawet nie dlatego, że bardziej lubię naturalne produkty. Chodzi tutaj o dziwną niepewność.
Czytając skład i opisy wielokrotnie zadawałam sobie pytania „ale dlaczego tak? Po co?” Niacynamid 15%, witamina C w trzech formach, 4 rodzaje kwasu hialuronowego, więcej i więcej. To nie jest częste rozwiązanie w kosmetykach.
W teorii może i brzmi to dobrze, ale nie zawsze więcej znaczy lepiej. Dlatego zastanawiam się czy to jest coś przełomowego, czy może coś bardziej na siłę? Będę testować i dzielić się z Wami spostrzeżeniami.
Dajcie znać co o tym myślicie i jeśli wpis Wam się spodobał, to będzie mi bardzo miło, jak podzielicie się nim w swoich social mediach lub podeślecie znajomym!
Dziś się z Wami żegnam, buziaki paaa!