Kosmetyków z witaminą C pojawiło się w ostatnim czasie całe mnóstwo. Jak wśród nich wybrać coś dla siebie? Może dziś Wam podpowiem!
Przygotowałam propozycję tańsze, droższe, w różnej formie i dla różnych typów cer. Omówię kosmetyki tak, abyście jak najlepiej dopasowali je do swoich potrzeb!
Oczywiście wstęp teoretyczny musi być. Żebyście wiedzieli dlaczego ta witamina jest taka super i dlaczego powinna znaleźć się w każdej pielęgnacji.
Zaczynajmy!
Dlaczego witamina C jest super?
Przede wszystkim ma świetne działanie przeciwzmarszczkowe. Do tego rozjaśnia przebarwienia, ale i zapobiega powstawaniu kolejnych, dlatego też dobrze jest wybierać ją przy problemach z trądzikiem. Fajnie też wiedzieć, że witamina C „podbija” działanie filtrów przeciwsłonecznych, chociaż sama przed promieniowaniem nie chroni.
Bardziej przed jego skutkami.
Czy witamina C jest dla każdego?
Tak! To bardzo uniwersalny składnik. Trzeba tylko odpowiednio wybrać formę i produkt.
(Z czym oczywiście zaraz pomogę)
Wiem, że niektórzy mogą kojarzyć witaminę C z podrażnieniami, ale już tłumaczę o co chodzi.
Kiedyś w kosmetyce najczęściej używano jej podstawowej formy (ascorbic acid). Jest ona najmniej stabilna i działa w niskim pH co wiązało się z podrażnieniami. Dlatego też nie poleca się stosowania jej w jednej rutynie pielęgnacyjnej wraz z niacynamidem, który niskiego pH nie lubi. Ale na zmianę już spokojnie można je stosować. (Jedno rano, drugie wieczorem)
Aktualnie mamy też dostęp do ulepszonych, stabilniejszych i delikatniejszych form tej witaminy. W dodatku już nawet bardzo niskie stężenia (3%) gwarantują dobre efekty. Nie musicie się prześcigać z ilością procentów na opakowaniu.
Przechodzimy do polecanych produktów!
Bielenda Professional
Moją ulubioną serią z najstabilniejszą formą witaminy C (3-o-ethyl ascorbic acid) jest ta pomarańczowa z profesjonalnej Bielendy.
ceny kolejno: 40zł/200ml, 50zł/15ml, 60zł/50ml
Od razu zaznaczę, że warto szukać promocji. To w końcu Bielenda, więc promocja praktycznie zawsze gdzieś jest i można sporo zaoszczędzić.
Lubię całą serię, ale wyróżnię tutaj tonik, który ładnie „pobudza” skórę i krem, który bardzo dobrze spisywał mi się na dzień. Jest lekki, nawilżający w pierwszej chwili troszkę się klei, ale wystarczy dać mu parę minut i staje się niewyczuwalny. Do tego pachnie jak herbatka pomarańczowa.
Skóra zmęczona, z przebarwieniami i chcąca czegoś przeciwzmarszczkowego może być z tych produktów bardzo zadowolona.
Przy serum muszę wspomnieć, że jest malutkie i ma opakowanie, które od spodu trzeba nacisnąć aby wydobyć produkt. Tak mówię żeby nie trzepać butelką.
W każdym razie techniczne sprawy na bok. Seria świetnie sprawdza się na dzień. Delikatnie nawilża, ujednolica koloryt, rozświetla, no po prostu upiększa skórę.
Seria zawiera jeszcze kwas ferulowy, który dodatkowo wzmacnia działanie witaminy. W ogóle witamina C + kwas ferulowy = łaaał, więc bardzo polecam szukać tego połączenia w kosmetykach. Są bardzo skuteczne.
Podobną serią z tej samej firmy, jest ta z Rossmanna.
Ceny kolejno: 60zł/50ml, 44zł/15ml, 45zł/15ml
Ona jest według mnie bardziej na noc, ponieważ formuły są cięższe i bardziej odżywcze.
Poprzedni krem mogę polecić nawet do cery trądzikowej, a przy tym polecam jednak ostrożność ze względu na olej kokosowy.
Za to będzie lepszy dla dojrzalszych cer.
BasicLab i Bielenda
Dla cer wrażliwych mam do zaproponowania dwa sera.
Basiclab (Ascorbyl Glucoside) i Bielendę (3-O-Ethyl Ascorbic Acid)
Ceny kolejno: 70zł/30ml i 25zł/30ml
Oba nie zawierają kompozycji zapachowych i są bardzo minimalistyczne. Poza tym łączy je już niewiele.
BasicLab zawiera dodatkowo kwas ferulowy i ekstrakt z miłorzębu japońskiego. Jest produktem bardziej skutecznym.
Natomiast Bielenda jest delikatniejsza, ale za to zawiera taki składnik: Potassium Azeloyl Diglycinate
czyli azeloglicynę, która ma działanie przeciwtrądzikowe.
To serum jest troszkę niedoceniane, a szkoda, bo często są promocje i naprawdę warto przetestować.
Miya i Natura Siberica
Jak już jesteśmy przy cerze trądzikowej, to znalazłam kilka propozycji właśnie dla tego typu cery.
Chodzi o serum Miya (dobre dla nastolatek!) – 45zł/30ml
I te z Natura Siberica – 30zł/30ml
Wszystkie trzy zawierają witaminę C w formie SAP (Sodium Ascorbyl Phosphate), która ma właściwości antybakteryjne.
Przy okazji pożalę się na opakowania. Skład równie dobrze mógłby robić za hasło captcha. Mogli dać jednolite tło.
Koniec żali, wracamy do tematu.
Szczególnie chciałabym wyróżnić tutaj serum Miya, ponieważ dodatkowo zawiera hydrolat z gorzkiej pomarańczy oraz niacynamid. To substancje, które korzystnie wpływają na regulację pracy gruczołów łojowych. Przy cerze tłustej może okazać się bardzo dobrym rozwiązaniem.
Co ciekawe, witamina C może występować także w formie olejowej (Tetrahexyldecyl Ascorbate). Najczęściej spotkamy taką w wysokiej jakości produktach, ponieważ jako surowiec jest po prostu droga.
Kosmetyki zawierające tę formę są szczególnie polecane przy cerach dojrzałych ze względu na silne działanie przeciwzmarszczkowe, dobrą wchłanialność a także wsparcie bariery hydrolipidowej. Nadaje się także do cer wrażliwych.
BasicLab – serum regenerujące
Mogę tutaj polecić np. serum. BasicLab (100zł/30ml)
Bazuje ono na lekkich olejach a poza witaminą C zawiera jeszcze np. koenzym Q10. To serum jest bardzo uniwersalne i myślę, że spokojnie można wypróbować je nawet przy trądziku, bo mimo wszystko jest lekkie. Oczywiście jak na olejek.
Przez swoją olejową formę jest baaardzo wydajne. Miałam je około pół roku! Używałam na noc, mimo że w większości się wchłaniało.
I tak, tu polecam jeden produkt bo jest drogi i musiałam go przetestować.
Soraya Just Glow
Ciekawostką jest jeszcze seria Soraya Just Glow.
Szczególnie galaretka myjąca [14zł/150ml] (* zawiera Cocamidopropyl Betaine), Serum [17zł/30ml]
i złuszczający tonik [14zł/150ml]
Ta seria jest zasługuje na uwagę, ponieważ jest tania, a pięknie rozświetla skórę. Zawiera witaminę C w formie SAP, którą już wcześniej wymieniłam jako fajną dla cery trądzikowej. Pozytywnie może zadziałać tutaj także dodatek regulującego pracę gruczołów łojowych, niacynamidu.
To nie są też jakieś super zaawansowane kosmetyki, więc każdy może je wypróbować. No tylko z tonikiem troszkę ostrożniej bo zawiera kwas glikolowy i mimo wszystko delikatnie złuszcza.
Poza tym nie dają tak ogromnych efektów jak poprzednicy, ale to dobre, rozświetlające i delikatnie przeciwzmarszczkowe produkty w niskiej cenie. Mogą też super zadziałać na pory.
Zakupy z Triny.pl:
→ Kosmetyki naturalne
Jeśli wpis Wam się spodobał, to będzie mi bardzo miło, jak podzielicie się nim w swoich social mediach lub podeślecie znajomym! Dziś się z Wami żegnam, buziaki paaa!